MARTA ŁĄCKA | Instalacja fotograficzna ‘zWnętrz’

  • Strategy

    Żytnia

  • Design

    2021

Trzy miesiące na ulicy Żytniej trwały prace w ramach projektu artystycznego pt. „zWnętrz”. Jego autorka – Marta Łącka, spotykała się w tym czasie z mieszkańcami ulicy Żytniej, przeprowadzała z nimi wywiady, pytała o różne istotne dla nich wydarzenia oraz historie związane zarówno z ich życiem, jak i samą ulicą. Efektem tych spotkań, jest zbiór wspomnień, które zostały utrwalone w formie wielkoformatowych fotografii. Zdjęcia w postaci obiektów wywołanych na płótnie, zostały umieszczone na elewacjach budynków wzdłuż ulicy Żytniej, tworząc otwartą, dostępną dla wszystkich galerię.

„Punktem wyjścia do powstania obrazów były rozmowy z tymi mieszkańcami ul. Żytniej, którzy zgodzili się wziąć udział w projekcie. Mieszkańcy dzielili się ze mną ważnymi dla nich wspomnieniami czy osobistymi pamiątkami, których reprezentację, w formie obiektu bądź zrekonstruowanego wydarzenia, sfotografowałam. W ten sposób powstała kolekcja obrazów, które zostały zapisane na ścianach budynków – zbiorowy pamiętnik wizualny. Zaistniał dialog. Najpierw między mną – inspiratorką przedsięwzięcia a mieszkańcami, którzy stali się sprawcami, współautorami dzieła, a następnie między powstałą w ten sposób galerią obrazów a samym odbiorcą” – mówi Marta Łącka.

Powstała kolekcja liczy kilkanaście różnej wielkości obrazów, rozmieszczonych na elewacjach budynków.

„Pamiątki, czy reprezentacje wspomnień mieszkańców Żytniej zostały w większości przypadków sfotografowane analogową metodą fotograficzną przy użyciu średnioformatowego aparatu. Fotografie zostały przeniesione na płótno również klasyczną metodą fotograficzną – materiały zostały najpierw pokryte emulsją światłoczułą, a następnie wywołując obrazy nanosiłam odczynniki (wywoływacz i utrwalacz) pędzlami, tak, by powstały obraz wywołał się nieregularnie. Następnie tkaniny zostały wklejone w elewacje budynków, tak by stworzyć ze ścianami integralną całość i sprawiać wrażenie naturalnej narośli. Fotografie są wystawione na działanie słońca, deszczu i innych czynników pogodowych, czego rezultatem będzie zachodząca w czasie zmiana; obrazy będą płowieć, rozpadać się na części, zanikać w zależności od ilości naniesionego na płótno utrwalacza” – tłumaczy Marta Łącka.

Kluczowym dla całego przedsięwzięcia jest dobór jego lokalizacji. Żytnia choć w tak bliskiej odległości od centrum handlowego stanowi odrębną galaktykę. Jest wybrukowana kocimi łbami, co sprawia, że samochodami wjeżdżają tam tylko mieszkańcy, ruch jest więc nieznaczny i powolny. Ulica jest krótka, bez przecznic. Oglądający bez przeszkód obejrzy całą galerię obrazów przechodząc ulicę pieszo. Ulica jest na tyle szeroka, by swobodnie oglądać obrazy z odpowiedniej odległości i na tyle krótka, by zainteresowani mogli zawrócić i zapoznać się galerią z drugiej strony ulicy. Ulica jest zorientowana z północy na południe w związku z czym jest dobrze oświetlona przez cały dzień. Nasadzenie drzew jest na tyle rzadkie, by stanowić dodatkowy walor ekspozycji i nie przeszkadzać w odbiorze ekspozycji. Wszystkie budynki stojące przy ulicy Żytniej są mieszkalne, są to stare domy i jeden nowy blok, nie ma tam sklepu, czy innego punktu usługowego, żadnych szyldów i reklam, co stanowi idealną bazę do realizacji koncepcji.

„Przygotowując cały projekt, rozważaliśmy różne lokalizacje, różne warianty projektu oraz różne jakości z nich wynikające. Biorąc pod uwagę specyfikę, charakter oraz istotę projektu „zWnętrz”, trudno jednak o celniej dobrany adres do jego realizacji niż ulica Żytnia. Projekt artystyczny, którego osią przewodnią jest pamięć, który odwołuje się bezpośrednio do morfologii ludzkich wspomnień, którego podstawową treścią jest przeszłość, powstał w samym centrum miasta, na terenie ulicy, która jest swoistym bastionem historii, sukcesywnie otaczanym i niejako wypieranym przez nowoczesną zabudowę. Pod kątem spójności przedsięwzięcia, dopasowanie treści projektu do jego lokalizacji to strzał w samo sedno. Jest to książkowy, encyklopedyczny wręcz przykład sztuki site-specific” – mówi Michał Bieżyński, kurator projektu ze strony Łódzkiego Centrum Wydarzeń.

Back

Informujemy, że nasza strona używa cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki i postanowieniami regulaminu. O sposobie zmiany ustawień cookies w przeglądarce możesz dowiedzieć się tutaj Polityka prywatności